środa, 23 grudnia 2015

ODKRYJ FACEinHOLE !

Trochę nas nie było. Trochę się pozmieniało. Jeszcze więcej wydarzyło. Dziś jednak nie o zmianach, nie o powrotach i przewrotach, nie o polityce, która już nawet mojemu psu wychodzi uszami, nie o upominkach, porządkach i nowych kreacjach, nie o karpiach, choinkach, piernikach, wizytujących ciociach i wujkach. Nie o Świętach, o których skomercjonalizowany światy huczy nam od dwóch miesięcy. 

O dziwo ! O przystojnym Bradzie też nie. Chociaż przyznam, że to akurat nie byłby zupełnie nietrafiony pomysł na środowe, przedświąteczne popołudnie. 



Idę o zakład, że każdy z Was bardzo dobrze zna dziecięce odgrażanie się " bo kiedy będę dorosły/ dorosła to na pewno...". Sęk w tym, że zderzenie z dorosłością boli. A jedyne co "na pewno" trzeba posiadać to zawziętość, wytrwałość, entuzjazm i całkiem twardy tyłek ( ewentualnie miękkie podłoże).

Dorosłość bezczelnie i raz na zawsze obdziera nas nie z szaleństwa młodzieńczych lat, nie z beztroski i braku odpowiedzialności. Obdziera nas z nadziei. Tak właśnie. 
Otóż, człowiek musi się pogodzić w końcu, że już nigdy nie przyleci czarodziejska wróżka i nie zamieni wyjącego skrzeczenia wydobywającego się z aparatu mowy na łechtający uszy głos drugiej Adele. A co za tym idzie, nigdy też nie dostanie przypadkowego zaproszenia do wyjątkowego duetu ze Stingiem, no chyba, że przy pomocy Cezika i playbacku.
Trudno też nadal utrzymywać, że jesteśmy w stanie nagle stać się księżną Walii, albo sąsiadką Ryana Goslinga, którą to na co dzień spotyka on na spacerze z jej włochatym, rudym, wiecznie obrażonym pekińczykiem, a która całkiem dobrze udaje, że jego klata wcale nie powinna być wpisana do siedmiu cudów świata. 

Na wiele rzeczy jestem w stanie się zgodzić. Czasami zdarza mi się nawet je przed tym przemyśleć. Jednak w tym wypadku mówię stanowcze NIE. Może głosu Adele mieć nie będę ale Księżniczką Arielką być mogę !


Przedstawiam Wam sposób na to by w 30 sekund przerodzić się w :

Miss Universe  


Dziewczynę Bibera 


Gwiazdę Grey's Anatomy


oraz znakomitą narciarkę


A na dodatek, jak sprezentować sobie swoją własną wersję św. Mikołaja !


O co tak naprawdę chodzi? Bynajmniej nie o mój autoportret a o stronę, dzięki której w 30 sekund staniesz się kimkolwiek chcesz lub zrobisz świetny i zabawny prezent dla każdego. Jak widać, można nawet przerobić własną babcię w drugiego Małysza.

Zapraszam na stronę FACEinHOLE. 
Znajdziecie na niej całą skarbnicę zabawnych zdjęć, w które bez problemu w chwilę możecie wstawić swoją lub czyjąś, jedną lub kilka twarzy w miejsce gwiazd, postaci z bajek a nawet zwierząt.

Ps. Masz w jednym palcu Photoshop? Graficy i inni profesjonaliści proszeni są o zagryzienie zębów i powstrzymanie krwawiącego z powodu widocznych niedociągnięć serca. Laicy? Zapraszam do zabawy :)

Ps 2. Wesołych świąt :)

B.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz