

Hel. Zapach ryby, szum fal, urokliwa latarnia morska. Moje ulubione miejsce na całym wybrzeżu. Restaurację Izdebka odkryłam dokładnie rok temu podczas długiego weekendu listopadowego. Spacerując po centrum poszukiwaliśmy miejsca w którym moglibyśmy się ogrzać i zjeść coś ciepłego, smacznego, ale przede wszystkim morskiego. Mniej więcej w połowie ulicy Wiejskiej naszą uwagę przyciągnął niewielki domek wypełniony ludźmi. Nie pozostało Nam nic innego jak zajrzeć do środka. Wewnątrz natychmiast odkryliśmy skąd wzięła się nazwa lokalu - Izdebka, to było dokładnie to co zastaliśmy. Niewielkie przytulne wnętrze przepełnione domową atmosferą. Natychmiast obsługa zaproponowała nam specjalność lokalu, zupę rybną. Naprawdę do dziś wspominamy jak bardzo Nam to wtedy smakowało.
Polecam!
Zupa rybna z dorsza.
Cena: 10zł
Hel, ul. Wiejska 39
"Beirut"
Witamy w stolicy! Zupełnie inne okoliczności, zupełnie inny klimat. Wygłodniali po dniu pełnym zwiedzania udaliśmy się do knajpki polecanej przez Warszawiaków. No a wiadomo, co Warszawiacy mogą polecać Ślązakom - hipsterskie lokale z wyszukanym wnętrzem i smakami takich o jakich możemy sobie tu tylko pomarzyć :)
Z bólem serca przyznaje, że tym razem mieli rację. Beirut oprócz oryginalnego wystroju zaskoczył nas prostym libańskim menu w przystępnej cenie, przemyślanym doborem alkoholi i oczywiście szaleństwem smaków.
Cóż mogę dodać! Polecam.
Ul. Poznańska 12, Warszawa
Cena: Hummus poniżej 20zł
"Chimera"


Ul. Świętej Anny 3 (zaraz koło rynku)
Cena: 13/ 17zł (mały/duży talerz)
A Wy znacie jakieś miejsca z dobrą kuchnią?
Ali.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz